Byłem dziwny, wiem. Nie kocham Deiry ... to przez tate.
- Deiro ... kocham cię, ale nie umiem żyć z faktem, że jesteś córką mojego ojca ... wybacz.
- Ale ...
Rozpłakałem się. To był dla mnie wielki cios. Koniec! Biegłem galopem, aż straciłem grunt pod nogach.
- "Kocham cię Deiro!" - krzyknęłem, potem się rostrzaskałem o skały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz