sobota, 31 sierpnia 2013

Od Lilki - Deira ... i cała prawda o mnie.

~~ Popołudnie, pastwisko, (przemyślenia) ~~

Boże, ... każdy się zachwycał jakimś brzydkim kaczątkiem. Przecież to nie jest koń ... jakby mogła to, by zlewała się z trawą. I najlepsze - ukradła moje śniadanie! Naszczęście mama miała troche mleka i nie umarłam na głodówkę. Zaczęło to się wczoraj, jak "ona" (kto wie, przecież Namef może zmienić płeć jak chce!) Przyszła do mnie, dziobem (jej spłaszczoną twarzą) zaczęła mnie pyrgać, przez co nie zjadłam jabłka. Ona jakby nigdy nicje zjadła. Dostała za swoje (tzw. powalenie z całej pety kopytem). Beksa poleciała do mamusi. Mam przechlapane. Ale wiem co zrobię. Jeszcze dzisiaj uknułam z Surin'em plan.

~~ W jaskini dla rodziny beta (jaskinia Vity, Fun'a, Surina i Lilki) ~~

- Ty wstajesz wcześnie i zrywasz z jabłoni jabłka do wiadra i zakopujesz je tu - pokazał mi kopytem - Potem beztrosko się bawisz. Ja budze jak jej tam ... Deire i ona idzie coś zjeść. Zdziwiona, że nic nie ma. Podchodzisz do niej, w zębach masz jedno jabłko. I ...

- Dość! - zdenerwowałam się, przecież to miał być plan, a nie kopanie jabłek. - Bezsens! Poradze sobie.
Wtedy rodzice wrócili. Mama z kolacją, tata z herbatą. Potem poszliśy spać. Może ta Deira nic nie powiedziała cioci?

~~ Kolejny dzień, rano, pastwisko ~~


Boże, ona znowu tam! Żygać mi się chce. W dodatku brzydkie kaczątko rozmawiało z tym patałachem, moim bratem. Zdradził nas, nasz plan. Zagotowałam się. Mama załagodziła sprawe. Napiłam się od niej mleka.

- Mamo ... - jęczałam.
- Hmm? - powiedziała.
- Ta Deira jest wkurzająca. - powiedziałam wprost.
- Ona jest troche młodsza, zrozum ją. - odeszła na spotkanie stadne - Tylko zachowywać się!
Potem mama zniknęła z mojego pola widzenia, prawdopodobnie była na spotkaniu stadnym. Źrebaki wtedy mogły robić co chciały. Najgorsze było to, że ta Deira się do mnie zbliżała ...
- Odejdź ...
Uciekła, ale ze strachem w oczach. Nagle Surin zaczął wzywać pomoc.
- Mamo! Tata! POMOCY! - krzyczał, i dodał - Lila płonie!
Boże to prawda? Płonełam. Czyli, że:
"Jest możliwość, że można zmienić się w jednego z bogów, ale jest zasada - trzeba być rodziną, chociaż jednym z bogów" - opowiadała mama, podczas opowiadania o święcie Trzech Koni.
To znaczy, że mamy w rodzinie przodka - babcie Ogień.

<Deira?>





Lila, płonąca piękność.

Od Namef: To już dziś?

~~Niedaleko stada~~
Kłusowaliśmy niepewne.Może dlatego ,że nie byłam do końca przekonana
czy dobrze zrobiłam zabierając ze sobą Tasuke.
Wydawał się dziwny.
-Tasuke?
-Tak?
-Kto jest twoim ojcem?-zapytałam
-Saurine a matką Teresuke-odpowiedział.
Aha coś mi się to kojarzy...
Byliśmy blisko góry Tas.I polany Uke.
Właśnie!Góra Tas i Polana Uke..to daje Tas-uke...Tasuke!
~~Góra Tas~~
Już blisko!Tasuke był niepewny.
Już widziałam stado za polaną.
Chciałam krzyknąć ale brzuch mnie rozbolał.
Chyba moje potomstwo chce już wyjść.
-Tasuke!Ja rodzę!-krzyknęłam
-Już lecę po nich.-krzyknął i pobiegł.
Nagle wokół nastała mgła.Wiedziałam ,że muszę uciekać.
Czyżby me-metal?!O nie uciekać!
Zobaczyłam go!Miał zamiar mnie zabić...ale nagle Tasuke przybiegł i rzucił się na niego.
-Tasuke!-krzyknęłam. Tasuke został zabity a metal znikł.
-Tasuke!-podeszłam bliżej ogiera.
Nie żył.Ale ja się nie poddałam i próbowałam iść.
Miałam rodzić i byłam ranna.Trudne to było.
~~Stado~~
Zobaczyłam ich.Moje stado.
-Niki!Vita!Fun!Vendela!Herakles!-krzyczałam.
-Namef?!-krzyknęli i przybiegli.
Ja zasnęłam.
~~godzinę później~~
Obudziłam się w jaskini.Obok mnie leżał źrebak.
-Hej maluszku-powiedziałam.
Do jaskini wszedł Niki
-Dobrze się czujesz?-zapytał
-Tak...jak damy jej na imię?-zapytałam
-Może Hirea?
-A może Deira?
-Ślicznie!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~Deira~~

Imię: Deira
Wiek: parę godzin
Płeć:Klaczka
Matka: Namef
Ojciec:Niki
Właściciele: wika_anna i anonim


piątek, 30 sierpnia 2013

Nowy Ogier-Tasuke

Imię: Tasuke (czyt.Thusuke)"Thusk"
Wiek: 3 lata
Płeć: ogier
Stanowisko:
Rodzina: Brat: Big Milk
Partnerka: szuka odpowiedniej.
Potomstwo: brak
Historia: Żył w nędznej stajni.Jego brat uciekł ale go złapali i zabili.On był bardzo posłuszny.Pewnego dnia spotkał na swojej drodze Untamed Beauty i uwolniła go.
Gracz: (doggi)

Od Namef: Nie wierzę w to!

~~U ludzi~~
Zamknęli mnie w jakiejś beznadziejnej zagrodzie.
Zobaczyłam tam z 20 koni.
Wszystkie wygłodzone i bite.
Aby jeden w dobrym stanie.
-Kim jesteś?-zapytałam
-Nie wiesz?Jestem Arabem czystej Krwi.-odpowiedział
-Ale jak masz na imię?-zapytałam
-Tasuke...-odpowiedział
-Aha a ja jestem...-przerwał mi
-Untamed Beauty...Najdziksza klacz w historii wyspy.-powiedział
-Skąd to wiesz?-zapytałam
-Bo znałem Bik Milk'a-odpowiedział
-Znałeś go mojego dawnego partnera?-zapytałam
-Tak i to dobrze...Był moi bratem-powiedział
-Co?!-zapytałam jak blondynka
-Nie wiedziałaś?-zapytał z dziwieniem.
-Nie mówił mi..-odpowiedziałam
Nagle z Willi wyszedł człowiek z siodłem.
"Czy on chce mnie oswoić?!" myślałam
Wszedł do zagrody założył mi na szyję sznur
i zaprowadził do innej zagrody.
~~Zagroda Ćwiczeń~~
Założył mi siodło i do pyska włożył to coś czego używali indianie.
-Haha myślisz ,że mnie pokonasz?!-powiedział z sarkazmem
Wsiadł i BUM!Zwaliłam go.
-Taka jesteś bystra?!-krzyknął
Z domu wyszło jeszcze paru ludzi.I oglądali co się dzieje.
Wsiadł z powrotem.Zaczęłam wierzgać ale na daremno.
Skakałam,stawałam dęba i waliłam w ogrodzenie.
Ale nie dałam rady.Nie rzuciłam go.
-Haha!Oswoiłem najdzikszą klacz w historii!-śmiał się syderczo
Ale zapomniał o jednym
Jestem Untamed Beauty!
I BUM!Stanęłam dęba i przewróciłam się na niego.
Kwiczał z bulu.Ja szybko przeskoczyłam przez zagrodę i pobiegłam uwolnić resztę.
~~Pastwisko~~
Zepsułam zagrodę i konie zaczęły uciekać.
Aby Tasuke stanął koło mnie.
-Dziękuje ci ale ja nie mam gdzie się podziać.-powiedział
-Choć za mną!-powiedziałam i ruszyliśmy do stada.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Imię: Tasuke (Thusuke)
Wiek: 3 lata
Płeć: ogier
Stanowisko:
Rodzina: Brat: Big Milk
Partnerka: szuka odpowiedniej.
Potomstwo: brak
Historia: Żył w nędznej stajni.Jego brat uciekł ale go złapali i zabili.On był bardzo posłuszny.Pewnego dnia spotkał na swojej drodze Untamed Beauty i uwolniła go.
Gracz: (doggi)

Od Vity - Ludzie ..

Aż mi było ciężko jak to mówiłam:
- Nic, kompletnie nic! Po co?!
Wkurzyłam się. Jeszcze niedlawno zostawiła mi córkę w lesie, a teraz co?! Załatwie to sama. Sama, nie potrzebuje pomocy. Odwdzięcze się. Była umowa, gdy nie ma Namef na głównem miejscu jest Vita i na odwrot. Tak samo jak z Fun'em i Niki'm. 
- Przepraszam. - spuściłam głowe - Ale jest sprawa. Lilka w lesie widziała Metal.
Zamilczeli. Każdy koń w stadzie wie opowiadanie na noc, żeby wystraszyć małe źrebaki. 2,8 lat temu moja matka Taura opowiedziała mi tą historie:
- "To było niedawno. Metal, syn Ognia i Ziemi, oraz Wody, córki Powietrza i Ziemii i ich kuzynka Energia, córka Gaji i Uranosa, nie akceptowali decyzji Ostaryksy (wspomniana w opowiadaniu Lilki), która chciała po śmierci przywódcy, jej partnera, zniszczyć Kamień Filozoficzny, który daje nieśmiertelność. Ustanowili wobec niej spisek. Z trzech rogów powstał Kamień Hierśmiertelny, przy niszczeniu zabija tego kto próbował je zniszczyć. Dlatego iż wyglądał tak samo jak Kamień Filozoficzy, podmienili go. Pomimo walki z Kamieniem Ostaryksa przegrała walkę. Miała córkę, nie żyje, bo zgodnie jeżeli dusza jednego z bogów (po tym wydarzeniu zostali bogami wysp: Woda - Frinny, Metal - Kostaryka i Energia - Hiwcudynna) pojawi się na wyspie, zabije przywódce, króla i królową. W pierwszych dniach roku obchodzi Święto Trzech Koni - wtedy oddajemy cześć bogu, w zależności na jakiej wyspie mieszkamy - w tym wypadku Kostaryka czyli Metalowi." - uciełam. - Każdy tą historie zna, więc wiecie, że tobie Niki i Namef grozi niebezpieczeństwo.
Spuścili głowy.

Od Funa C.D Lilki - Co to?! Kto to?!

~~Polana~~
-Vito jak ślicznie wyglądasz!-powiedziałem Vicie
-dzięki!Gdzie Surin i Lilka?-zapytała
-Tam bawią się.-odpowiedziałem i pobiegłem do maluchów.
-Surin goń mnie!-krzyczała Lilka
-Nie bo ty mnie!-krzyczał Surin
-Dobra ja was będę gonić!-krzyczałem i goniłem Maluchy


PS.Sorka ,że takie krótkie

Od Nikiego-Dzisiaj ten dzień

~~Jaskinia~~
-Namef?Namef?!gdzie jesteś?!-krzyczałem.
Nagle do jaskini weszła Vita.
-Name...Gdzie ona jest?-zapytała
-Nie wiem...A Dreka widziałaś?-zapytałem
-Nie nie widziałam.-powiedziała i poszła jej szukać.
Ja też zacząłem jej szukać.
~~Polana~~
Nagle wbiegł na mnie Dreke.
-Namef jest u ludzi!-krzyczał
-CO?!-krzyknąłem
Vita zaraz się zjawiła.
-Namef jest u ludzi...-powiedziałem do Vity


<<Vito co robimy?>>

Od Namef C.D :Lu-Lu-LUDZIE!

 ~~Dom ludzi~~
Nawet nie zauważyłam jak znalazłam się na terenie ludzi.
Nikogo nie było.Nie bałam się bo ze mną był Dreke.
-Jesteś pewna?-zapytał Dreke
-Jestem...trzeba to zakończyć-odpowiedziałam.
-Ok ale wiedz ,że ja zawszę cie lubiłem-powiedział Dreke
-Ja ciebie też mój ty tygrysie!-powiedziałam
Podeszłam bliżej zagrody dla koni.
Była w drutach.
Zobaczyłam otwartą bramę.I weszłam.
Zobaczyłam konie.Były bite.
Dom wyglądał na stary.Ale za nim była willa.
-Ja cie kręce!Oni mieszkają tam a konie w jakiejś starej stajni!-powiedziałam
-Namef widziś klucz?-zapytał Dreke
-Nie widzę...O nie idą!uciekaj Dreke!-powiedziałam
Dreke uciekł na nasz teren.
Gdy człowiek mnie zobaczył powiedział.
-Czy to nie nasz"Untamed Beauty"!-powiedział
I zarzucił mi na szyję Lasso.
-Dreke uciekaj do stada!-krzyknęłam i zaczęłam wierzgać.
Dreke uciekał jak najszybciej się da.

Od Namef:Lu-Lu-LUDZIE!

~~Jaskinia~~
-Niki?-zapytałam Nik'iego
-Tak?
-Czy ludzie nam aż tak zagrażają?-zapytałam
-Tak ale nie próbuj się do nich zbliżać.-powiedział i zasnął
-Ok...Dreke!Dreke!-szeptałam do tygrysa
-Tak?-odpowiedział
-Choć!-szepnęłam
Powiedziałam mu o całym planie.
Który już od dawna planuję.
Nazywa się "Plan Alfa"
-Nie wiem czy zrozumiałem..-powiedział Dreke
-Rozumiesz...-powiedziałam
~~Koło Domu Ludzi~~
-Ok jesteś gotów?-zapytałam
-Chyba tak!-odpowiedział Dreke

C.D.N

czwartek, 29 sierpnia 2013

Od Lilki - Co to?! Kto to?!



Ciocia Namef zabrała nas na spacer do lasu. Strasznie się bała. Jest źle ... 
- Co się dzieje ciociu? - zapytałam.
- Nic ... - odpowiedziała ponuro.
Byłyśmy same w tym lesie. Po tym jak partner jej umarł, Niki chyba wszyscy oddają mi jakieś pokłony mówiąc, "Witaj córko Bety!". Myślałam, że mama to nauczycielka, a tata to wojownik. Jeszcze dzisiaj spytam o to Surina! Tak! Poszliśmy na Straszną łąke. Grrr. Tam nas znalazł jakiś koń. Duch, a nie koń! Podsłuchiwałam dialog:
- Tęskniłam - płakała ciocia.
- Też - przytulił ją.
- Niki, to ostatnie łzy Ostaryksy (boska babcia Namef). Vendela sądzi, że pomogą.
Wypił wszystko, a ja zbaraniałam ... łzy Ostaryksy ... Vendela ... NIKI?! Chciałam uciec, ale nie znałam drogi. Nagle 'Niki'owi' było słabo i Namef nie zwracając uwagi na mnie poleciała do stada, by wzywać pomoc. Nawet nie widziałam kiedy odlatywali tam razem. Rozpłakałam się, zostałam sama nie znajac drogi do domu. To było okropne.

~~ W stadzie ~~

Gdzie ona jest?! - krzyczałam na Namef. - Wiesz jak blisko strasznej łąki jest dom ludzi?! Naraziłaś ją na niebezpieczeństwo.
- Musimy wiedzieć czy ona żyje! Vita, to jest dzielna dziewczynka na pewno zna drogę do domu. - płakałam - Przepraszam! Przepraszam! PRZEPRASZAM!!!
Vendela miała kule mocy, tak więc widziała wszystko jak kamery!
Jest tu! - ucieszyłam się - Ale to niczego nie zmienia ta droga jest zblokowana pnączami. Źrebak nie da rady. Może, by ktoś poleciał? Ale kto? Namef? Nie!
Tylko Namef miała moc latania, a jej dziecka nie oddam! Może dlatego, że się boje?!
- Ja polece ... - orzekł mały Surin. - Mamo, ja umiem latać ty i tata też!
- To znaczy, że ... - wzniosłam się na ziemie - umiem latać! 
Ucieszyłam się, poleciałam na południowo-zachodnie skrzydło lasu. Tam była moja córeczka! Wylądowałam przy niej. Przytuliła się do mnie, płakała. 
- Córeczko ... wskocz na mnie zaraz będziemy w domu.
Wykonała polecenie i odlecieliśmy. Chciałam, że odpoczęła w jaskini. Poszła spać po 2 herbatach z jabłek. Chyba była chora. Fun zaopiekował się nią, a ja poszłam powiedzieć, że wszystko okej. Dowiedziałam się, że Niki żyje jako koń, nie duch. Zaniepokoił mnie stan Namef. Było tak jak ... Lila chciała wyjść na  świat!
- Namef ... wszystko ok? - zapytałam.



<Stadko? ;p>

Od Namef C.D Vta: Lila na świecie!

~~Jaskinia "Obiad Królewski"~~
-Iż zgadzam się na parę beta w stadzie..-odpowiedziałam i schyliłam się do miski z wodą by się napić.
Niki miał dziwny wyraz pyska.
-Niki?Nic ci nie jest?-zapytałam.
-N-nie...-odpowiedział i upadł
-Lekarza!-krzyknęłam a Vendela podeszła bliżej i zbadała puls.
Fun i Herakles zanieśli go do naszej jaskini.
-Vendelo?Czy on przeżyje?-zapytałam
-Ma 10% szans na przeżycie...-odpowiedziała
Zapłakałam.
Odnalazłam Heraklesa ale Niki może umrzeć...
Nie chcę by umarł...już raz to przeżyłam..
~~Polana~~
Rozmyślałam czy tak to ma się skończyć?
Wiedziałam ,że to bardzo prawdopodobne...
Ale nie zawsze wszystko jest prawdą.
A może znajdę lekarstwo?
Mam taką nadzieje.
~~Jaskinia~~
Śniłam o tym ,że Niki przeżył i żyliśmy razem.
Nagle uszłyszałam rozmowę Funa,Vity i Vendeli.
-Niki nie żyje...-powiedziała Vendela
-Co?!Ale to niemożliwe!-krzyknęła Vita
-Biedna Namef sama musi wychować 2 dzieci-powiedział Fun
-Niekoniecznie!Możemy jej pomóc!-krzyknęła Vita.
Myślałam ,że kłamią ale wiedziałam ,że to prawda...
Płakałam pół nocy..wyszłam z jaskini i poszłam do lasu.
~~Las~~
Ze mną poszedł Dreke.
-Niki naprawdę nie żyje?-zapytał  Dreke
-Tak...-powiedziałam z łzą w oku
Nagle za drzewem ujrzałam Nika
-Niki?!-krzyknęłam
-Tak-odpowiedział...
Ale dziwnie wyglądał...
Czy on jest DUCHEM?!

Od Vendeli-Jak poznałam swoją towarzyszkę

Zdarzyło się to podczas jednej z moich samotnych przechadzek po lesie. Był wczesny ranek, Słońce dopiero rozpoczęło swoją wędrówkę po widnokręgu, ptaki śpiewały mi nad głową. Czułam się rześka, wolna i w ogóle tak jak powinien czuć się źrebak . Galopowałam właśnie spokojnie,a wiatr szumiał mi przyjemnie w grzywie, gdy nagle usłyszałam dobiegający z oddali, przepełniony bólem ryk czarnej pantery. Natychmiast pobiegłam w tamtą stronę i po paru chwilach zauważyłam ją siedzącą w krzakach. Podeszłam do niej powoli i zobaczyłam, że jest to samica z wbitą w lewą, tylną łapę ciernią. Postanowiłam jej pomóc, więc spróbowałam jej ją wyciągnąć. Kocica najwyraźniej przeczuwała moje zamiary, ponieważ nie szarpała się, ani nie próbowała zrobić mi krzywdy.Po wszystkim przedstawiła się i zaczęła chodzić za mną krok w krok. W ten oto sposób poznałam Elinor, moją przyszłą towarzyszkę i obrończynię.

Chat! :-)

Hmm ... co byscie powiedzieli na czat? Mam go dla was specjalnie dla stada!
ZASADY!:
1. Rejstrujemy się imieniem konia i hasłem.
2. Nie podszywamy sie pod nikogo!
3. Rozmowy na chacie - o wszystkim i o niczym. ;)
4. Najpierw upomnienie, potem ban.
Miłej zabawy. :-D


Od Vity - Lila na świecie!




~~ Popołudniu, powrót z obiadu "królewskiego" ~~


To już dziś?! Dzis miała się urodzić Lilka?! Nie wierzylam. Jak zwykle poszłam z Surin'em na pastwisko. Zobaczyłam Namef, zawołałam ją.
- Co tam u ciebie i u Lily? - zapytała z promiennym uśmiechem
- Źle, lekarz powiedział, że mała urodzi się dużo, dużo wcześniej. - smuciłam się - Nawet nie wiadomo czy przeżyje.
- Przykro mi. - Namef spuściła głowę - A co do sprawy do pare beta to porozmawiany później, ok?
- Ok. - odpowiedziałam.
Siedziałam tak 2,5 godziny zajadając jabłka złapał mnie ból. Chciała już wyjść? I tyle pamiętam.


~~ 4 godziny później ~~


Zobaczyłam, że jestem otoczona wianuszkiem lekarzy. Wśród nich była Namef z Niki'em, Vendela i Fun. Co się działo? Gdzie Lila? Poroniłam?!
- Miałaś szczęście Vita - przejśliśmy na ty - Lilka jest zdrową klaczką, gratuluje!
Zbierałam gratulacje od wszystkich. Fun opowiadał wszystko o naszej córeczce, za to Niki narzekał jak mogliśmy ciesyć się z klaczki. (przyp., że Niki woli mieć ogierka niż klaczke XD) Śmialiśmy się.
~~ Rano, następny dzień ~~


Poszłam na odzielone pastwisko dla matek, gdie Lika bawiła się radośne z Surin'em. Gdy mnie zobaczyli oboje mocno się do mnie wtulili.
"Moje szkraby" - pomyślałam.
Lilka zaczęła ssać mleka, a Surin - jak to na ogiera przystało - dawał mi jabłka.
Potem maluchy taplały się w jeziorku, urządzały sobie zawody galopem, grali w jabłko nożne (XD).
~~ Przed południem, pastwisko ~~


Zbliżył się do mnie Fun z bukietem róż.
- Dziękuje! - rozpromieniłam się.
- Prosze. - pocałował mnie w polik - Gdzie maluchy?
- Mają niespodziewaną energie! - śmiałam się - O tam, ścigają się galopem.
Pocałował mnie i ruszył "bawić się" do dzieciaków.


~~ Południe, na "obiedzie królwewskim" ~~


Była tam Namef z Niki'em, ja z Fun'em i Vendela, a dzieci to konie z adopcji, Surin i Lilka.
Namef jak zwykle zaczęła przemowe.
- "(...) Dużo myślałam na propozycją Vity i ..." - urwała, ale zaraz wznowiła i odpowiedziała.

<Namef?>


~~ Formularz Lily ~~~

URODZONA!

Imię: Lila (ale każdy woli mówić Lilka)
Wiek: pare godzin
Płeć: klacz
Matka: La Dolcevita "Vita"
Ojciec: Funtamo "Fun"
Właściciele: PumpRock i Lovela (czyli Vita i Fun ;-))




Od Namef: Spokuj...zbyt spokojny xD cz.1

Pasłam się z Heraklesem na łące.Dołączył do nas Niki,Vita i Fun.Surin biegał jak oszalały.Gadałam z Vitą a Fun i Niki też rozmawiali. Herakles położył się na trawie i rozmyślał...
-Heraklesie?
-Tak mamo?
-O czym myślisz?
-O nim...
Myślałam ,że zapomniał o tym zdrajcy.Ale nie.Herakles był zły na niego.W nocy śniło mi się ,że Herakles ucieka i zabija tego zdrajcę.Skąd ten sen?Ja  Herakles tak samo go nienawidzimy.Dodam ,że Herakles urodził się jak byłam u indian.I ,że ten zdrajca to człowiek.

<Vito czyż spokojnie było?>


Nowa redaktorka!

Więc chyba widać, że jestem nową redaktorką tego bloga nie? Tutaj jestem Vita (La Dolcevita) i jestem TYLKO po to, żeby pod nieobecność głównej redaktorki dodawać posty! Nie mam dostępu do edycji czegokolwiek, jednakże jestem uprawniona do tego, by dodawać posty. Jeżeli chcesz wyślij na PW PumpRock (lub na e-mail ireader@wp.pl) opowiadanie zatytuwane, a ja powiem czy jest zatwierdzone czy będzie kontynuacja itp.

Miłej zabawy,
Vita

środa, 28 sierpnia 2013

Od Namef:Tęczowa Róża

-Lekarz mówił ,że poroniłam...KŁAMAŁ?!-krzyknęłam zła
-To znaczy ,że...
-On zabrał moje dziecko?!-pytałam sama siebie
-Chyba tak...a teraz odpręż się...-mówił mi Niki
-A teraz też jestem w ciąży?-zapytała
-Tak ale nie pozwolę by je zabrał...
Całą noc myślałam co się teraz dzieje z moim dzieckiem.Rano odwiedziłam Vendelę.
-Vendelo?
-Tak?
-Czy jest jakiś sposób by znaleźć moje zaginione młode?-zapytałam 
-Tak!Tęczowa róża...Spełnia życzenia-powiedziała i podała mi tęczową róże.Pomyślałam życzenie i zobaczyłam moje młode...Żyło z tym zdrajcą...
A wyglądał tak:
Byłam z niego dumna.Usłyszałam jego imię...Herakles ...pięknie!Krzyknęłam synu.Popatrzył na mnie i zapytał:
-Kim ty jesteś?
-Jestem twoją matką!
-Ale jak?
-A tak-opowiedziałam mu to.Uwierzył.Wskazałam mu drogę do mojego stada.I nagle POOF!Znikło...Wiedziałam ,że tu przyjdzie!I dzięki Vendelii był cały i zdrowy.Zobaczyłam Vitę i krzyknęłam:
-Dziękuje ci!

<Vito?>
PS.Herakles jest jeszcze młody!

Imię: Herakles
Płeć: Ogier
Wiek: 1,8 lat
Stanowisko: Uczy się być wojownikiem

Matka: Namef
Ojciec: Niki (biologiczny nie żyje)
Gracz: wika_anna

Od Vity C.D Niki:Hę...

- Em, Namef ... nie mogłaś poronić. Mam dowód.
- Jaki?! - aż krzyczała.
- Brzuch ci urósł - powiedzałam - Napewno nie mogłaś tyle zjeść.
- Brzuch to nie dowód! 
- Idź do lekarza, przekonaj się.
Wyszłam, obudziłam Surina i wszystko mu powiedziałam. Też sie cieszył. Potem podeszłam do Funa. Humor mu się nie popsuł.
"I dobrze" - uśmiechnęłam się w sobie i zasnęłam koło niego.

<Kto chce? XD>

Od Niki-Hę...

Nie wiedziałem czemu zapłakała.
-Czemu płaczesz?-zapytałem
-B-bo ja już miałam młode...-powiedziała i dodała-a raczej miałam mieć...poroniłam!-krzyknęła i zaczęła płakać bardziej...Nie wiedziałem o tym ale musiałem ją jakoś pocieszyć.Zerwałem dla niej róże.Uśmiechnęła się.Nagle do jaskini weszła Vita.

<Vito zechciałaś być?xD>

Od Namef C.D Vita:Ciąża

Odsunęłam kamień.Zobaczyłam Vite i Nikiego.
-Tak?-zapytałam z łzami w oczach
-Nic ci nie jest?-zapytała Vita
-Nie...-powiedziałam i położyłam się na sianie w jaskini.Niki położył się obok mnie a Vita tłumaczyła mi jak to się stało i przeprosiła.Później poszła do swojej jaskini.

<Niki?>

Od Vita - Ciąża

Zrozumiałam, ze nie warto to ukrywać. Wstałam i ruszłam po jabłko. Był tam Fun.
- Fun, ja muszę ci to powiedzieć ... bo, pamiętasz wieczór jak zostaliśmy parą?
- Tak - odpowiedział szybko.
- Jestem w ciąży.
Całość usłyszała Namef, rozpłakała się, a Fun się strasznie cieszył.
- Ojej, jak fajnie. - przytulil mnie.
- Zrobiłam źle. Mogłam nie mówić tego przy Namef. - było mi smutno.
Ruszyłam do jej domu z Nikim. Zapukałam.

<Niki i Namef?>


Nowości

Jeszcze w tym miesiącu dodam dużo nowości!


Wasza Namef ^^

Od Namef C.D Vita:pożar

Żaden koń nie został ranny.Zauważyłam ,że Fun i Vita się zakochali.Ach!Jesień już blisko.Nik musi wyzdrowieć tylko jak?Szamanka i ja nie wiemy czy wogóle da się go wyleczyć ja go kocham i nie pozwole mu umrzeć!Tego dnia zostałam jego partnerką.Ślub niedługo.Mam ogromną nadzieje ,że Funowi i Vicie tak samo dobrze się powiedzie.Myślę już nad młodym.
-Niki?
-Tak Namef?
-Kocham cię!-powiedziałam i przytuliłam się do niego.
-Ja ciebie też Namef-odpowiedział.Później poszliśmy na skraj lasu.Było tam tak pięknie.To nasze nowe terytorium!
Piękna łąka na skraju lasu

Od Vity-Pożar

Chciałam powiedzieć tak, przytulić się, pocałować, mieć dzieci. Tą chwile zepsuł strach. Zobaczyłam pożar, on chyba nie. Zagalopowałam do stada ratować Surina i inne konie. Chyba skrzywdziłam Fun'a, on zawołał do mnie:
- Vita!
- Tak! 
Poczułam coś w sercu. Zakochałam się i w tym momencie dołączył do mnie. 
- Biegnijmy zanim wszystko spłonie!
On już zaczął galopować, ale ja zawołałam do niego.
Podbiegłam do niego i pocalowałam.
- .. Kocham cię. - powiedział nieśmiało.
Ja się tylko do niego wtuliłam, ale na chwile. Pobiegneliśmy do stada. Promienie co prawda zgaszone, ale wiele zniszczeń.
- Fun ... ja ciebie też. - byłam pewna swoich uczuć.
Zaczeliśmy odbudowe. 

<Fun, i reszta stada>

Od Funa C.D Vity: Nie normalny dzień.

Vita podobała mi się i to bardzo.Mam nadzieje ,że tym razem mi się uda.
-Hmmm...Czy jesteś samotną klaczą?-nie wiedziałem jak zapytać
-Tak jedynym ogierem w moim życiu jest Surin-odpowiedziała. Surin podszedł bliżej Namef i tupnął stanowczo.
-Dlaczego nie jesteś z Funem?!-zapytał i uciekł pod kopyta Vity.
-Surin uspokój się...-powiedziała Vita.Zaproponowałem przechadzkę po lesie.Zgodziła się.Świetnie się bawiłem.Ona chyba też.Pływaliśmy w jeziorze i jedliśmy jabłka z jabłonki.Poczułem coś dziwnego w sercu.Postanowiłem się jej spytać.
-Vita czy będziesz moją...partnerką?-zapytałem

<Vita dokończ proszę^^>
PS.Zgadzasz się na to by Fun i ty chodziliście?

Od Vity-Nienormalny dzień ;P

Obudziłam Surina i zaczęłam normalny dzień. Choć czy normalny? Ok, nienormalny. Surin zobaczył jak Nick i Namef okazywali uczucie. Wkurzył się (i to jak!). Galopował po całym pastwisku szukając wolnego ogiera, bez klaczy. I znalazł. Fun, starszy trochę. Stałam 100 m od Surina i patrzyłam na to co się dzieje. Mały podbiegł do ogiera i cienkim głosikiem powiedział: 
- Dzień ... dobry, .... zostanie pan moim tatą?! 
Rozpłakał się i uciekł pod jabłoń. Opowiadał mi, że tam czuje się bezpiecznie. Ja podeszłam do ogiera z jabłkiem w buzi. On schwytał je zębami. BEZCZELNOŚĆ! Zostawiłam mu je i obróciłam się i wtedy on ... pogalopował do mojego syna i dał mu jabłko. Wrócił d mnie i nieśmiało się pokłonił. Zbaraniałam, czuje to pierwszy raz.
- Witaj, jestem Fun, a ty? - zapytał przynosząc mi jabłko, takie czerwone słodkie.
- Dziękuje, moje ulubione! Ja jestem Vita, to mój syn Surin - pokazałam głową.
- Hmm... - chciał cos powiedzieć, ale widocznie się bał?

<Fun?>

Nowa Klacz- La Dolcevita


Imię: La Dolcevita "Vita"
Wiek: 3 lata
Płeć: Klacz
Stanowisko: Nauczycielka
Rodzina: Matka- Taura, ojciec - nie znany.
Partner: Podoba jej się Fun
Potomstwo: Surin (adoptowany)
Historia: Żyła w nędzy dziadka i babci Venters'ów. Uciekła kiedy dziadek zmarł na raka, a babcia nie umiała znaleźć sensu swojego życia i Vita była zaniedbana. Uciekła i znalazła swoje szczęscie i pocieszenie ... w Fun'ie.
Gracz: PumpRock

sobota, 24 sierpnia 2013

Nowy Ogier-Niki

Imię: Niki
Wiek: 3,6 lat
Płeć: ogier
Stanowisko: Wojownik 
Rodzina: Matka-Gniada Ojciec-Flapy 
Partnerka: Kocha Namef(z wzajemnością)
Potomstwo: chciałby ogierka>3
Historia: Urodził się w hodowli koni.Wygrywał wiele zawodów.Ale w pewnym momencie zrozumiał ,że jego życie jest...nudne.Sprzedano go do łagodnej rzeźni.Uśpili go.Ale jakimś cudem przeżył.I uciekł słaby.Dołączył do stada ale jest bardzo chory.
Gracz: (napisała na mój email czyli nie gra w Howrse)

piątek, 23 sierpnia 2013

Od Fun- Ona....ON?!

Namef była piękna.Ale czy ja będę jej wybrankiem?Wątpię w to...Jest piękna,waleczna i sprytna.A ja?Beznadziejny ogier.Po prostu nie jestem jej godzien.Pewnego dnia postanowiłem jej to powiedzieć.Zajmowała się wtedy źrebakami(do adopcji).
-Namef?
-Tak Fun?
-Ja cię...-chciałem jej to powiedzieć ale Vendela  przybiegła.
-Namef!-Krzyczała
-Tak?
-Jakiś ogier wszedł na nasz teren!-powiedziała
-Pokaż!-powiedziała Namef i pobiegliśmy na łąkę.Rzeczywiście był tam ogier.Był bardzo zaniepokojony.Nagle zemdlał.Możliwie ,że do nas dołączy.Namef chyba go polubiła.Co za nie fart!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
O to on Niki!
Imię: Niki
Wiek: 3,6 lat
Płeć: ogier
Stanowisko: Wojownik 
Rodzina: Matka-Gniada Ojciec-Flapy 
Partnerka: Kocha Namef(z wzajemnością)
Potomstwo: chciałby ogierka>3
Historia: Urodził się w hodowli koni.Wygrywał wiele zawodów.Ale w pewnym momencie zrozumiał ,że jego życie jest...nudne.Sprzedano go do łagodnej rzeźni.Uśpili go.Ale jakimś cudem przeżył.I uciekł słaby.Dołączył do stada ale jest bardzo chory.
Gracz: (napisała na mój email czyli nie gra w Howrse)

środa, 21 sierpnia 2013

Od Namef : Moja Historia

Opuściłam stado w wieku 2 lat.Żyłam w ciągłym ruchu.Raz puma mnie zatokował a raz wilki.Pewnego dnia pasłam się na łące w pobliżu strumienia.Nagle usłyszałam pędzące w moją stronę rozruszone stado koni.Nie byłam zadowolona bo to oznaczało tylko jedno...LUDZIE!Szybkim pędem ruszyłam w stronę gór.Gdy się odwróciłam za mną gnały konie.A za nimi Ludzie.Gdy odwróciłam głowę zobaczyłam ludzi zaganiających mnie do zagrody.Płot był niski więc pomyślałam ,że łatwo go przeskoczę.Ludzie nie myśleli ,że mogłam to zrobić.Ale zrobiłam.Dwóch z nich wsiadło na konie i ruszyli za mną.Była za szybka dla nich więc zawrócili.
Następnego dnia byłam już blisko gór.Znów usłyszałam szelest.Ale na szczęście był to Fun. Razem ruszyliśmy na góry i wspólnie założyliśmy to stado.

Od Vendeli : Moja Historia

Przyszłam na świat cztery lata temu, na początku wiosny w ciemnym, liściastym lesie. Od razu zostałam sierotą - moja matka zmarła przy porodzie,a ojca nigdy nie poznałam. Musiałam wychowywać się sama. Przeżyłam wiele niebezpiecznych przygód, parę razy o mało co nie przypłaciłam ich życiem, ale dzięki temu nauczyłam się samowystarczalności. Kiedy osiągnęłam wiek czterech lat zaczęłam tęsknić za towarzystwem innych koni, więc postanowiłam wyruszyć na poszukiwanie stada. Po paru dniach natrafiłam na nowo powstałe Stado Granatowej Rdzy, do którego dołączyłam i dzięki zdobytej podczas mojego samotnego życia wiedzy o roślinach zostałam szamanką. 

wtorek, 20 sierpnia 2013

Nowa klacz-Vendela


Imię: Vendela
Wiek: 4 lata
Płeć: klacz
Stanowisko: szamanka
Rodzina: od zawsze jest sierotą
Partner: brak
Potomstwo: brak
Historia: jej matka zmarła przy porodzie, ojca nie poznała. musiała wychowywać się sama i po jakimś czasie osiadła tutaj
Gracz: Pti


Nowy ogier-Funtamo

Imię: Fun
Wiek: 3,8 lat
Płeć:Ogier
Stanowisko:Wojownik
Rodzina: Nie zna
Partnerka: Vita podobasz mi się ;)
Potomstwo: brak
Historia: Urodził się w niewoli.Miał być koniem wyścigowym.Ale jego dzikie serce kazało mu uciekać.Szukał koni przez 2 miesiące a później znalazł Nemef.Jego nazwali "Wild Spirit" co znaczy "Dziki Duch"
Gracz: Lovela
fotka:

Nowa Klacz-Królowa Namef


Imię: Namef(czyt.Nejmf)
Wiek:3,2lata
Płeć:Klacz
Stanowisko:Królowa
Rodzina: Nie wie...ale pamięta matkę-Filargona
Partner: Kocha Nika
Potomstwo: chciałaby <3
Historia:Jako młoda klacz uświadomiłam sobie ,że będzie musiała opuścić stado zanim osiągnie wiek 2 lat.A więc w wieku 2 lat opuściła stado.Na swojej drodze spotkała dużo przeszkód:wilki,rzeki,pumy i...ludzie.Klacz zawsze wychodziła z tych sytuacji cała...za to ludzie nie.Namef została nazwana(przez Ludzi)"Untamed Beauty" co ma znaczyć "Nieokiełzana Piękność".
Gracz:wika_anna