-Lekarz mówił ,że poroniłam...KŁAMAŁ?!-krzyknęłam zła
-To znaczy ,że...
-On zabrał moje dziecko?!-pytałam sama siebie
-Chyba tak...a teraz odpręż się...-mówił mi Niki
-A teraz też jestem w ciąży?-zapytała
-Tak ale nie pozwolę by je zabrał...
Całą noc myślałam co się teraz dzieje z moim dzieckiem.Rano odwiedziłam Vendelę.
-Vendelo?
-Tak?
-Czy jest jakiś sposób by znaleźć moje zaginione młode?-zapytałam
-Tak!Tęczowa róża...Spełnia życzenia-powiedziała i podała mi tęczową róże.Pomyślałam życzenie i zobaczyłam moje młode...Żyło z tym zdrajcą...
A wyglądał tak:
Byłam z niego dumna.Usłyszałam jego imię...Herakles ...pięknie!Krzyknęłam synu.Popatrzył na mnie i zapytał:
-Kim ty jesteś?
-Jestem twoją matką!
-Ale jak?
-A tak-opowiedziałam mu to.Uwierzył.Wskazałam mu drogę do mojego stada.I nagle POOF!Znikło...Wiedziałam ,że tu przyjdzie!I dzięki Vendelii był cały i zdrowy.Zobaczyłam Vitę i krzyknęłam:
-Dziękuje ci!
<Vito?>
PS.Herakles jest jeszcze młody!
Imię: Herakles
Płeć: Ogier
Wiek: 1,8 lat
Stanowisko: Uczy się być wojownikiem
Matka: Namef
Ojciec: Niki (biologiczny nie żyje)
Gracz: wika_anna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz